Ostatnio czytałam w gazecie "Focus"(którą bardzo serdecznie polecam, bo jest niezmiernie ciekawa), że coraz więcej ryb czy ssaków morskich umiera w skutek działań człowieka. Niestety głośnie prace na morzu, sonary ze statków wojennych, a nawet śruby mnóstwa statków zaburzają echolokacje np. wielorybów. W okolicach Morza Północnego ludzie chcą wbić mnóstwo filarów w dno morskie aby postawić tam wiatraki- pomysł oczywiście jest dość ekologiczny, ale niestety kosztem tego ginie mnóstwo organizmów żyjących w wodzie. Badania wykazały, że jedno uderzenie w filar aby wbić go w podłoże zabija, a wręcz ROZSADZA ryby i inne zwierzęta w promieniu 50 metrów! Podobno jeśli rozłoży się wokół filara węża z dziurkami to bąbelki mogą choć trochę izolować hałas lecz to musi być jeszcze potwierdzone.
W kązdym razie mnie to przeraża i mam nadzieję, że jak najprędzej ludzie wynajdą coś co powstrzyma regularne zabijanie zwierząt morskich... :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz